Obywatele są coraz bardziej świadomi swoich praw i coraz chętniej chcą ich dochodzić na drodze sądowej. Przeglądając artykuły dostępne w internecie dotyczące błędów medycznych, można zauważyć nadreprezentację artykułów pisanych z myślą o możliwościach prawnych przysługujących pacjentowi, zwłaszcza o uzyskaniu odszkodowania. Podaż odpowiada więc popytowi.
Ja tymczasem chciałbym zwrócić się ze swoim artykułem do specjalistów i odpowiedzieć na pytanie, co Wam grozi i co najważniejsze: czy jesteście z góry na straconej pozycji w batalii z pacjentem?
Definicja błędu medycznego
1 kwietnia 1955 roku Sąd Najwyższy w swoim orzeczeniu orzekł, że błędem w sztuce lekarskiej jest czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodna z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym. Jednocześnie orzekł, że zaniedbania lekarza w zakresie obowiązków otoczenia chorego opieką oraz w zakresie organizacji bezpieczeństwa higieny i opieki nad chorym nie są błędem w sztuce lekarskiej. Kanwą dla tego wyroku była sytuacja, w której lekarz wykonywał zdjęcie RTG pacjentowi, jednakże przesadził z długością naświetlania, w efekcie czego pacjent został poparzony. Zdaniem Sądu Najwyższego nie był to błąd lekarski, ponieważ dotyczył organizacji opieki nad chorym, a nie postawienia właściwej diagnozy. Jak widać skutek o charakterze medycznym będący pogorszeniem stanu zdrowia, nie jest automatycznie błędem medycznym.
To orzeczenie ma już swoje lata, a obecnie obowiązuje ustawa z 6 listopada 2008 roku o Prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Ustawa nie posługuje się pojęciem błędu medycznego czy lekarskiego, a pojęciem zdarzenia medycznego, którym jest zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenia ciała lub rozstrój zdrowia pacjenta albo śmierć będąca następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną:
- diagnozy, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju choroby,
- leczenia, w tym wykonania zabiegu operacyjnego,
- zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu medycznego, wyposażenia wyrobu medycznego, systemu i zestawu zabiegowego w rozumieniu rozporządzenia MDR.
Ta definicja została przyjęta na potrzeby postępowania przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniach medycznych. O tym postępowaniu napiszę w dalszej części artykułu.
Czy dla odpowiedzialności lekarza wobec pacjenta ma znaczenie, jakie są rodzaje błędów medycznych, tj. czy będziemy kwalifikować dane zdarzenie jako zdarzenie medyczne, błąd medyczny czy błąd w sztuce lekarskiej? Odpowiedź jest krótka: nie, bo wszelkie sprawy o odszkodowanie za błąd są toczone z powództwa pacjenta, który nie musi rozróżniać tych pojęć i wszystkich wynikających z nich niuansów (tym bardziej, że błąd medyczny też jest pewnym zbiorem, do którego wchodzą błędy diagnostyczne, lecznicze, techniczne [tzn. manualne, np. nieprawidłowo wykonana procedura], organizacyjne, orzecznicze oraz błędy decyzyjne (np. decyzja o niehospitalizowaniu pacjenta).
Postępowanie przed wojewódzką komisją
W każdym województwie mieści się komisja ds. orzekania o zdarzeniach medycznych. Celem postępowania przed komisją jest ustalenie, czy zdarzenie, którego następstwem była szkoda majątkowa lub niemajątkowa, stanowiło zdarzenie medyczne w rozumieniu ustawy o Prawach pacjenta.
Postępowanie wszczyna wniosek złożony przez pacjenta albo jego spadkobiercę. Co istotne, postępowanie to wyklucza się z postępowaniem cywilnym, którego przedmiotem jest uzyskanie przez pacjenta odszkodowania lub zadośćuczynienia; w tej sytuacji postępowania przed komisją się nie wszczyna, a wszczęte umarza.
Pacjent/jego spadkobierca na złożenie wniosku ma tylko 1 rok od dnia, w którym dowiedział się o zakażeniu, uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia albo od momentu śmierci pacjenta jednakże termin ten nie może być dłuższy niż 3 lata od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie skutkujące zakażeniem, uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia albo śmiercią pacjenta. Ten termin jest terminem przedawnienia roszczenia o ustalenie zdarzenia medycznego. Nie da się go przywrócić. Terminy do wystąpienia do komisji są krótsze niż terminy przedawnienia zgodnie z kodeksem cywilnym - utrata jednych uprawnień nie oznacza utraty drugich.
W trakcie postępowania komisja rozpatruje przedstawione przez pacjenta dowody, może żądać przekazania dokumentacji medycznej, jak również dokonywać wizytacji pomieszczeń i urządzeń szpitala. Komisja zobowiązana jest działać sprawnie, bo orzeczenie ma być wydane w terminie 4 miesięcy od wpływu wniosku.
Jeżeli sprawa zakończyła się dla wnioskodawcy pomyślnie, w dalszej kolejności otrzyma od ubezpieczyciela szpitala propozycję odszkodowania bądź zadośćuczynienia. Maksymalna wysokość to 100 tysięcy złotych w przypadku każdego innego zdarzenia medycznego niż śmierć albo 300 tysięcy złotych w przypadku śmierci pacjenta. Zdarzały się przypadki zaproponowania odszkodowania na poziomie 1 zł.
Czego się może spodziewać lekarz? Na pewno wezwania do złożenia wyjaśnień przed komisją, wytłumaczenia tego, co zrobił i dlaczego. Komisja będzie dążyła do ustalenia stanu faktycznego, jaka jest szkoda i jaki jest związek przyczynowy między działaniem medyka a wyrządzeniem szkody.
O mały włos powyższą procedurę można by było wrzucić do kosza, ponieważ już na samym końcu procesu legislacyjnego odrzucona została ustawa o jakości, która miała zlikwidować wojewódzkie komisje i scentralizować ten system.

Odpowiedzialność cywilna za popełniony błąd medyczny
Nie jest przypadkiem, że omawiając odpowiedzialność sądową, zacząłem od odpowiedzialności cywilnej. Postępowanie karne może skończyć się wyrokiem skazującym, to prawda, jednakże najczęściej wydawane wyroki skazujące skazują na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Tymczasem odpowiedzialność cywilna może trwać przez dziesiątki lat.
Pacjent będący ofiarą błędu medycznego jest poszkodowanym w rozumieniu kodeksu cywilnego. Poszkodowanym jest również dziecko poczęte, które po urodzeniu może dochodzić naprawienia szkody doznanej przed urodzeniem.
Przez uszkodzenie ciała należy rozumieć naruszenie integralności tkanek lub narządów organizmu ludzkiego, natomiast przez rozstrój zdrowia – wywołanie zakłóceń w działaniu tych narządów, które nie polega na dokonaniu jakichś zmian fizycznych, ale też przeżycia psychiczne, np. nerwica. Rozstrój zdrowia musi mieć jednak charakter rzeczywisty i mieć charakter choroby.
Kodeks cywilny nie wymienia wyczerpująco tego, co wchodzi w zakres naprawienia szkody; jest napisane, że obejmuje to pokrycie wszelkich kosztów z tego wynikłych. Mogą tu wejść w grę koszty zabiegów, leków, rehabilitacji, zwrot kosztów transportu.
Odpowiedzialność wobec pacjenta jest odpowiedzialnością deliktową. Co trzeba wykazać przy tej odpowiedzialności:
- poniesioną szkodę,
- zdarzenie sprawcze,
- winę,
- związek przyczynowy,
- bezprawność, ale tylko jeżeli delikt opiera się na zasadzie winy.
Jak rozumieć powyższe punkty?
1. Szkoda
W jej zakres wchodzi szkoda majątkowa (rzeczywiste straty i utracone korzyści) i niemajątkowa, czyli ogólnie mówiąc: szkoda jest uszczerbkiem w dobrze pacjenta.
2. Zdarzenie sprawcze
Czyli zachowanie bądź zaniechanie medyka, które spowodowało szkodę, tj. stanowiło o błędzie medycznym.
3. Wina
W praktyce dominuje tzw. teoria normatywna winy, wg której wina to możność postawienia danej osobie zarzutu, że nie zachowała się prawidłowo (czyli zgodnie z prawem i zasadami współżycia społecznego), chociaż mogła i powinna tak się zachować. W odpowiedzialności deliktowej tę winę trzeba udowodnić, w odpowiedzialności kontraktowej jest ona dorozumiana.
4. Związek przyczynowy
Medycyna to nie matematyka i sąd to wie, dlatego przyjmuje się, że w tzw. procesach lekarskich nie jest konieczne wykazanie związku przyczynowego o charakterze bezpośrednim i stanowczym, lecz wystarczy przyjęcie wystąpienia związku o odpowiednim stopniu prawdopodobieństwa. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w jednym ze swoich wyroków orzekł, że [...] istnienie związku przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą z reguły nie może być - gdy chodzi o zdrowie ludzkie - absolutnie pewne, gdyż związków zachodzących w dziedzinie medycyny nie da się sprowadzić do prostego wynikania jednego zjawiska z drugiego. Dlatego też wymaganie całkowitej pewności istnienia związku przyczynowego byłoby w znaczącej liczbie wypadków nierealne.
5. Bezprawność
Bezprawne jest zachowanie sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który rozumie się nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej, jak również nakazy i zakazy wynikające z norm moralnych i obyczajowych, czyli zasad współżycia społecznego.
Te wszystkie elementy musi wykazać pacjent chcący otrzymać odszkodowanie/zadośćuczynienie za czyn popełniony przez lekarza. Nie jest to zadanie proste, dlatego zawsze w procesach sporządza się opinię co najmniej jednego biegłego sądowego. Niestety w praktyce sądom zdarza się zapominać, że wyroku nie wydaje biegły, a sam sąd. Konsekwencją takiego błędnego założenia jest to, że opinia biegłego często decyduje o wyniku procesu, dlatego merytoryczne obalenie niekorzystnej opinii biegłego jest rzeczą najistotniejszą.
Rodzaje odpowiedzialności deliktowej
Kodeks cywilny zna wiele rodzajów odpowiedzialności deliktowej, w szczególności inne są podstawy dochodzenia roszczeń od osoby prawnej, a inne w przypadku osoby fizycznej. Regułą ogólną jest "kto wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia" (art. 415 kodeksu cywilnego, o którym dalej będę pisał "k.c."). Zgodnie z innymi przepisami "kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności" (art. 429 k.c.) i "kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności" (art. 430 k.c.).
Przykład z życia wzięty:
Dwuletnia dziewczyna trafiła do szpitala prowadzonego przez spółkę O., której założycielem był Powiat O. z rozpoznaniem zapalenia płuc. Czynności wobec dziewczynki podjęła lekarka. Niestety, te czynności były wadliwe, dziecko prawie umarło. W konsekwencji błędu w leczeniu doznała uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego pod postacią spastycznego niedowładu czterokończynowego i ciężkiego zespołu psychoorganicznego. Lekarka została skazana karnie za zastosowanie niewłaściwego leczenia, co świadczyło o możliwości przyjęcia wobec niej odpowiedzialności cywilnej na podstawie art. 415 k.c. Warto dodać, że była samozatrudniona i współpracowała ze szpitalem na podstawie kontraktu B2B.
Jednak finalnie nie tylko ona poniosła odpowiedzialność za zdarzenie.
Sąd bowiem przyjął, że lekarka stosować się musiała do warunków organizacyjnych szpitala (przyjmowanie pacjentów w określonych godzinach i ogólne kierownictwo) mimo tego, że była samozatrudniona. Sąd orzekł, że niezależność zawodowa lekarza w zakresie sztuki medycznej nie sprzeciwia się stwierdzeniu stosunku podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c. W omawianym przypadku stwierdzono stosunek podporządkowania, dlatego możliwe było wysunięcie roszczeń również wobec szpitala na podstawie art. 430 k.c. i domagać się odszkodowania w postępowaniu cywilnym za błędy od tych dwóch podmiotów.
Jeżeli szpital bądź klinika wynajmowałby gabinet lekarzowi, nie narzucał mu godzin pracy, nie dawał wskazówek co do tego, jak ma postępować z pacjentami, to ta placówka mogłaby się obronić przed odpowiedzialnością na podstawie art. 429 kodeksu cywilnego, bo wynajęła gabinet profesjonaliście.
Z kolei, jeżeli w szpitalu dojdzie do zakażenia żółtaczką ze względu na brak odpowiedniej sterylności, to szpital będzie odpowiadał na podstawie art. 416 k.c. jako, że popełnił błędy organizacyjne.
Pacjent dążyć będzie do wykazania przesłanek w taki sposób, aby jak najwięcej podmiotów ponosiło odpowiedzialność cywilną za dane zdarzenie i tym samym, żeby móc pozwać jak największą liczbę podmiotów.
Wysokość odszkodowanie za błąd medyczny
Trzeba jasno powiedzieć: nie ma granicy odszkodowania, które może zostać przyznane pacjentowi. Nie da się ubrać w liczbę złotych rozmiaru cierpienia, również psychicznego albo utraty kończyny.
Jeżeli pacjent nie wie jakiej kwoty żądać, w sukurs przychodzi mu art. 322 kodeksu postępowania cywilnego, stanowiący, że gdy ścisłe udowodnienie wysokości żądania (szkody) jest niemożliwe lub nader utrudnione, sąd może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.
Jak było wcześniej wspomniane, pacjent może domagać się wypłacenia wszelkich kosztów leczenia. Mogą to być koszty finansowania u specjalistów, nawet tych nieopłacanych przez NFZ, koszty lekarstw, koszty rehabilitacji, koszty specjalnego odżywiania, koszty opieki pielęgniarskiej, koszty nabycia urządzeń rehabilitacyjnych. Pacjent może żądać też kosztów, które nie zostały jeszcze poniesione, ale pozostają w związku ze szkodą. Możliwe jest również uzyskanie przez pacjenta renty, czyli okresowego świadczenia wypłacanego w związku z doznaniem szkody (rozróżniamy rentę wyrównawczą, która stanowi różnicę między tym, co poszkodowany otrzymywał przed zdarzeniem i po zdarzeniu oraz rentę na zwiększone potrzeby, czyli rentę w związku ze zdarzeniem, które spowodowało niesamodzielność, a tym samym konieczność pomocy ze strony innych osób).
Z kolei zadośćuczynienie ma funkcję kompensacyjną za doznane krzywdy. Należy przy wyliczaniu uwzględniać wiek poszkodowanego, rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, stopień i rodzaj cierpień fizycznych i psychicznych, intensywność i czas trwania tych cierpień, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, skutki uszczerbku na zdrowiu w przyszłości, rodzaj dotychczas wykonywanej pracy przez poszkodowanego oraz niemożność jej kontynuowania, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej i bezradność życiowa, powstałe na skutek zdarzenia wywołującego obrażenia ciała, wreszcie stopień winy sprawcy i jego zachowanie po dokonaniu czynu niedozwolonego powodującego szkodę.
Zobacz nasz artykuł, jak budować pozytywny wizerunek lekarza!
Utrata więzi z członkiem rodziny
W 2021 roku ustawodawca umieścił w kodeksie cywilnym art. 446(2), który stanowi podstawę do przyznania najbliższym członkom rodziny poszkodowanego zadośćuczynienia w przypadku wystąpienia ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia poszkodowanego, skutkującego niemożnością nawiązania lub kontynuowania z nim więzi rodzinnej. Analogicznie roszczenie będzie przysługiwało rodzinie w przypadku śmierci pokrzywdzonego.
Kodeks nie definiuje czym jest więź rodzinna, ale wiemy, że jest to dobro osobiste. Domniemywa się, że osoby najbliższe doznały krzywdy na skutek powyższego zdarzenia, ale przepis nie wskazuje jak należy liczyć wysokość odszkodowania. W tej kwestii istotne będą kwestie dowodowe.
Przykład z orzecznictwa: syn powoda został poszkodowany w wypadku drogowym. W jego wyniku doznał m.in. urazu czaszkowo-mózgowego z następowym spastycznym porażeniem czterokończynowym. Uszczerbek z powodu uszkodzenia narządów funkcji wynosił 100% i był utrwalony, nie było możliwe wyleczenie go w przyszłości. Poszkodowany wymaga całodobowej opieki osób trzecich w związku z niezdolnością do samodzielnej egzystencji. Wymaga stałego leczenia, głównie rehabilitacyjnego.
U poszkodowanego zaburzone zostało funkcjonowanie emocjonalne, występuje labilność emocjonalna i stany depresyjne. Po wypadku wystąpiły zaburzenia ekspresji i percepcji mowy. Zachowane niewielkie umiejętności językowe pozwalają na kontakt werbalny wyłącznie w środowisku rodzinnym.
Na skutek niepełnosprawności chłopaka nie jest możliwe, aby jego relacje z ojcem były typowe w rozumieniu relacji ojciec - syn - charakterystycznej dla osób zdrowych. Ich relacja zaczęła się opierać przede wszystkim na konieczności wykonywania przez powoda funkcji opiekuńczych (higienicznych, fizjologicznych) wobec syna.
Sąd I instancji oddalił powództwo, jednakże Sąd Apelacyjny zmienił ten wyrok i orzekł na rzecz ojca poszkodowanego kwotę 100 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia właśnie ze względu na naruszenie dobra osobistego w postaci więzów rodzinnych i z powołaniem się na art. 446(2) k.c.
Odpowiedzialność karna
W wyniku błędu medycznego lekarza może ponieść odpowiedzialność karną. I to z kilku artykułów, które nierzadko są powoływane łącznie. Opiszę potencjalne zagrożenia ilustrując przykładami z życia.
Art. 155 kodeksu karnego (k.k.) - nieumyślne spowodowanie śmierci
Lekarka prowadząca na oddziale pediatrycznym nie zleciła wykonania małoletniej pacjentce badania gazometrycznego krwi oraz prowadzenia bilansu płynów, jak również nie zleciła monitorowania parametrów życiowych (ciśnienia, akcji serca, akcji oddechowej i saturacji). Po stwierdzeniu u dziecka przyspieszonego oddechu, a nadto poprzez kontynuowanie podawania dziecku płynu 2:1 w postaci mieszaniny 5% glukozy z 0,9% na Cl płynu, tj. płynu hiponatremicznego i zaniechanie zmiany płynoterapii na płyn wieloelektrolitowy lub tzw. płyn zbilansowany po uzyskaniu pierwszych wyników badań krwi wskazujących na obniżenie stężenia sodu w surowicy, jak też po uzyskaniu wyników badań RTG klatki piersiowej i USG jamy brzusznej, wskazujących na obecność płynu przesiąkowego w jamie brzusznej i jamie opłucnych będącym wynikiem nieprawidłowej płynoterapii, nieumyślnie doprowadziła do śmierci dziecka, który to zgon nastąpił na skutek tzw. zatrucia wodnego spowodowanego podaniem dziecku zbyt dużej ilości płynu o obniżonej zawartości sodu. Doprowadziło to do gwałtownej zmiany osmolarności osocza, na skutek przesunięcia dużej objętości wody z przestrzeni wewnątrznaczyniowej do otaczających tkanek i narządów, w tym tkanki mózgowej i jam ciała, a następnie do obrzęku mózgu z następowym wgłobieniem mózgu skutkującym zatrzymaniem oddychania i krążenia i w konsekwencji zgonem - kara 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata;
Art. 156 k.k. - ciężki uszczerbek na zdrowiu
Lekarz udzielając porad i pomocy medycznej pacjentowi zgłaszającemu ranę kłutą podudzia prawego, która biorąc pod uwagę rodzaj narzędzia i opisane przez pacjenta miejsce zdarzenia, była zakażona wskutek ugodzenia się przez pacjenta widłami używanymi w oborze florą bakteryjną z udziałem bakterii E coli. Będąc zobowiązanym do opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo naraził pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia pogłębiając to narażenie w ten sposób, że podczas wizyty nie usunął pacjentowi założonego na ranę szwu. Wobec zgłaszanego przez pacjenta uporczywego utrzymywania się dolegliwości bólowych zaniechał konsultacji innego chirurga lub skierowania go do szpitala. W następstwie spowodował nieumyślnie u pacjenta ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci innego ciężkiego kalectwa - amputacji prawej nogi na wysokości uda wobec stwierdzonej w tym dniu niedrożności tętnic podudzia ww. kończyny, toczącego się w tym rejonie zakażenia i martwicy tkanek - kara 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Oskarżony bronił się, że tego dnia przyjął 70 pacjentów. Sądu to nie przekonało.
Art. 157 k.k. - średni i lekki uszczerbek na zdrowiu
Oskarżony jako lekarz podczas operacji laparoskopowej adrenalektomii wskutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, pomimo że możliwość tego mógł przewidzieć. Błędnie ocenił operacyjny narząd, wskutek nieprawidłowej identyfikacji w polu operacyjnym i zamiast zmienionego chorobowo nadnercza lewego usunął pacjentce fragment ogona trzustki doprowadzając do uszkodzenia trzustki z wycięciem fragmentu ogona i powodując nieumyślne naruszenie czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni - warunkowe umorzenie wobec oskarżonego postępowanie karne na okres roku próby.
Art. 160 k.k. - narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo
Lekarz będąc zobowiązanym do opieki nad pacjentem i będąc w tym czasie prawnym gwarantem jego zdrowia, nieprawidłowo zebrał i zinterpretował dane z badania przedmiotowego. Przeoczył możliwość powstania obrażeń tkanek miękkich i nie wychwycił rozległych obrażeń tych tkanek. Oskarżony przeoczył w toku badania krwiak podskórny w okolicy dołu podkolanowego prawego z rozległym otarciem naskórka, niewyczuwalne tętno okolicy podkolanowej z powodu obrzęku. Zmiany te nie zostały wykryte przez oskarżonego a były już wtedy widoczne, co wskazuje na powierzchowną i niską jakość badania przedmiotowego dokonanego przez oskarżonego. Oskarżony nie zlecił we właściwym czasie badan laboratoryjnych mogących wskazywać zaburzenia ogólnoustrojowe w tym rozpoczynający się u pokrzywdzonego wstrząs krwotoczny, nie zlecił badan RTG kośćca kończyn dolnych. Jak ustalił sąd, gdyby oskarżony zlecił tego rodzaju badanie to doszłoby do zdiagnozowania złamania kłykcia bocznego kości piszczelowej a tym samym rozpoznania urazu wielonarządowego, czego oskarżony nie rozpoznał, koncentrując się na zaopatrzeniu chirurgicznym powierzchownej rany okolicy bocznej stawu skokowego. Lekarz ponadto nie wydał stosownych dyspozycji co do monitorowania stanu pacjenta nie podjął decyzji o zmianie statusu triage z żółtego na zielony - warunkowo umorzono postępowanie na okres dwóch lat próby.
Art. 192 k.k. - zabieg leczniczy bez zgody pacjenta
Nieudokumentowanie na piśmie zgody pacjenta na wykonanie zabiegu leczniczego określonego w art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty, faktycznie przez niego udzielonej w innej niż pisemna formie, nie mieści się w zakresie pojęcia "bez zgody" znamionującego typ przestępstwa opisanego w art. 192 § 1 k.k.
Odpowiedzialność karna - podsumowanie
To nie są wszystkie potencjalne przepisy karne, na podstawie których lekarz może ponosić odpowiedzialność karną za popełnienie błędu lekarskiego. Zdecydowana większość przypadków dotyczy przestępstw popełnianych nieumyślnie. Natomiast, gdyby lekarz umyślnie spowodował uszczerbek pacjenta, to mógłby znaleźć zastosowanie nawet przepis o zabójstwie.
Okoliczności konkretnej sytuacji muszą być wszechstronnie ocenione przez sąd. Lekarz musi spodziewać się co najmniej jednego przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego i co najmniej jednego w postępowaniu sądowym. Niezbędna będzie opinia biegłych lekarzy. Współpraca oskarżonego z organami wymiaru sprawiedliwości (policja, prokurator, sąd) jest zawsze pozytywnie oceniana przy wymierzaniu kary. Nie małe znaczenie ma też zachowanie się wobec pokrzywdzonego po zdarzeniu, jego przeproszenie, zaoferowanie pomocy, ale też wcześniejsza karalność.
Roszczenia pieniężne w postępowaniu karnym
W toku postępowania karnego może zostać na oskarżonego nałożony obowiązek naprawienia szkody.
Zgodnie z art. 46 k.k. w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości albo w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; przepisów prawa cywilnego o możliwości zasądzenia renty nie stosuje się. Jeżeli pokrzywdzony pacjent złoży taki wniosek, to orzeczenie o nim jest obligatoryjne dla sądu.
W przypadku trudności w ustaleniu wymiaru tej szkody (potrzeby pacjenta bada się na moment wyrokowania) sąd może orzec nawiązkę, czyli postać zryczałtowanego odszkodowania.
To narzędzie zostało przewidziane dla dobra poszkodowanego, który nie musi wszczynać odrębnego postępowania cywilnego chcąc uzyskać odszkodowanie za błąd medyczny. Pacjent ma więc wielowektorowe możliwości uzyskania odszkodowania.
Sprawdź, jak ważne jest bezpieczeństwo danych medycznych!
Odpowiedzialność zawodowa
Lekarz ma obowiązek wykonywać zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością (art. 4 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty).
Powołaniem lekarza jest ochrona życia i zdrowia ludzkiego, zapobieganie chorobom, leczenie chorych oraz niesienie ulgi w cierpieniu; lekarz nie może posługiwać się wiedzą i umiejętnością lekarską w działaniach sprzecznych z tym powołaniem. Najwyższym nakazem etycznym lekarza jest dobro chorego - salus aegroti suprema lex esto. Mechanizmy rynkowe, naciski społeczne i wymagania administracyjne nie zwalniają lekarza z przestrzegania tej zasady (art. 2 kodeksu etyki lekarskiej).
Postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy toczy się niezależnie od postępowania karnego lub postępowania dyscyplinarnego dotyczącego tego samego czynu.
Stronami postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy są pokrzywdzony oraz lekarz, którego dotyczy postępowanie, lub obwiniony. Obwiniony lekarz może mieć dwóch obrońców spośród lekarzy, adwokatów lub radców prawnych.
Jak w prawie karnym, obowiązuje tutaj domniemanie niewinności.
Organ dyscyplinarny prowadzi postępowanie i zbiera dowody z urzędu lub na wniosek. Może również zasięgać opinii biegłych lekarzy. Jeżeli wcześniej prawomocnie zakończyło się postępowanie sądowe (np. karne), to wyrok jest wiążący dla organu dyscyplinarnego.
Jeżeli zebrane dowody wskazują z dużym prawdopodobieństwem, że lekarz, którego dotyczy postępowanie popełnił ciężkie przewinienie zawodowe, a rodzaj tego przewinienia wskazuje, że wykonywanie przez obwinionego zawodu lekarza zagraża bezpieczeństwu pacjentów lub grozi popełnieniem kolejnego przewinienia zawodowego, sąd lekarski, na wniosek rzecznika odpowiedzialności zawodowej, wydaje postanowienie o tymczasowym zawieszeniu prawa wykonywania zawodu albo o ograniczeniu zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza przez obwinionego na okres do roku.
Katalog możliwych kar jest dość szeroki i sąd lekarski może orzec:
- upomnienie;
- nagana;
- kara pieniężna;
- zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat;
- ograniczenie zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat;
- zawieszenie prawa wykonywania zawodu na okres od roku do pięciu lat;
- pozbawienie prawa wykonywania zawodu.
Jak się bronić?
Powiedzenie "nie popełniać błędu medycznego" będzie truizmem, bo nikt o zdrowych zmysłach nie chce zaszkodzić pacjentowi i np. postawić błędną diagnozę.
Nie ma uniwersalnego sposobu na uniknięcie odpowiedzialności, ale istnieją kwestie, które mogą pomóc w obronie:
- Okazanie szacunku wobec pacjenta - skutkiem postępowania "fair" wobec pacjenta może być brak jego chęci walczenia z lekarzem czy placówką na sali sądowej. Oczywiście nie da się tego wykluczyć, natomiast o wiele lepiej jest powiedzieć pacjentowi o błędzie medycznym (jakkolwiek istotny by on nie był), niż ten fakt przemilczeć. Sytuacja (wzięta z życia), w której pacjentka po kilku latach od operacji dowiedziała się - przypadkiem podczas badania rtg - że ma w sobie zaszytą igłę chirurgiczną jest niedopuszczalna.
- Porządek w dokumentacji medycznej - dobrze prowadzona dokumentacja medyczna, z której jasno wynika jakiego świadczenia zdrowotnego udzielono, kiedy oraz kto jest kluczowa dla odtworzenia sposobu myślenia lekarza podczas świadczenia pomocy.
- Dokonanie dogłębnego badania przedmiotowo-podmiotowego pacjenta - jest to po pierwsze obowiązek prawny wynikający z ustawy o zawodzie lekarza, ale też sposób na zniwelowanie ryzyka popełnienia błędu. Osoba wykonująca zawód medyczny musi ponawiać swoją diagnozę, jeżeli ma wątpliwości. Lepiej ponownie przeprowadzić wywiad, niż się później nieprzyjemnie zdziwić. Oczywiście, czasami zdarzy się sytuacja, w której pacjent okłamuje lekarza, lecz obowiązkiem lekarza jest być ostrożnym i obserwować pacjenta. W jednym z wyroków Sąd Najwyższy orzekł, że lekarz nie może poprzestać na przyjęciu od pacjenta wywiadu co do przebytych chorób i operacji także wtedy, gdyby pacjent zapewniał, że był i jest zdrowy.
- Ubezpieczenie OC - lekarz prowadzący indywidualną praktykę jest zobligowany do posiadania ubezpieczenia OC. Z kolei lekarz zatrudniony na podstawie umowy o pracę takiego ubezpieczenia OC mieć nie musi. Obowiązkowe OC zawierane musi być na co najmniej kwoty wskazane w rozporządzeniu Ministra Finansów. Kwoty te (najwyższa wynosi 100 tys. euro, tj. ok. 450 tys. złotych za jedno zdarzeniach medyczne) mogą nie pozwolić na zadośćuczynienie pacjentowi. Z tego powodu zdecydowanie warto rozważyć zwiększenie kwoty ubezpieczenia na pojedyncze zdarzenie medyczne. Nie ma "optymalnej" wysokości ubezpieczenia, jednakże należy przygotować się na jak najgorszy scenariusz.
Przeczytaj nasz artykuł i sprawdź, jakie są najpopularniejsze błędy w dokumentacji medycznej!
Podsumowanie
Nie jest tak, że lekarz jest na wyraźnie gorszej pozycji procesowej w procesie cywilnym. Jednocześnie ciężko mówić też o równości broni w sytuacji, w której poszkodowany nie musi udowadniać związku przyczynowego, negatywna dla lekarza opinia biegłego wydana na potrzeby sądu cywilnego może przesądzić o wyniku procesu, a krzywda osób najbliższych poszkodowanego jest domniemana. Do tego dochodzi długi okres przedawnienia roszczeń pacjenta oraz to, że pacjent może swoje roszczenia kierować do więcej niż jednego podmiotu. Roszczenia poszkodowanych pacjentów będą się mnożyć, zwłaszcza biorąc pod uwagę coraz większą świadomość prawną w społeczeństwie. Błędy lekarskie będą się zdarzać, jednak pamiętając o obowiązku prowadzenia rzetelnej dokumentacji medycznej, o wykupieniu wysokiego ubezpieczenia OC i o pilnym zwróceniu się o pomoc do prawnika specjalizującego się w błędach medycznych niezwłocznie po zdarzeniu będziesz mógł/mogła spać odrobinę spokojniej.